Studio Jogi Yam

Przekraczając próg Studia Jogi Yam, wchodzimy do innego świata. Zostawiamy za sobą pilne sprawy, stresy i nerwówkę, za to wypełnia nas spokój i czujemy się zrelaksowani. Każda praktyka jogi prowadzona przez założycielkę i szefową studia Asię Burdzińską kończy się niesamowitym koncertem gongów tybetańskich i spiżowych mis odlewanych ze stopów różnych metali. Takie misy na Dalekim Wschodzie używane bywają w rytuałach szamańskich. Wydobywająca się z min energia i ich piękny, szlachetny dźwięk wprowadzają w stan błogości i wyzwolenia. Na koncert Asi trzeba jednak zapracować w czasie półtoragodzinnej sesji jogi: nagimnastykować się, naprężać, prostować i zginać, a nawet stawać na głowie. Ale bez przesady, Asia swoim uczniom każe wsłuchać się w głos ciała i męczyć się tylko tyle, na ile ono nam pozwala.

Oprócz uczniów i mistrzów jogi w studio spotkać można pasjonatów wielu różnych sztuk i praktyk zmierzających do rozwoju osobistego, spokoju wewnętrznego, zdrowego kręgosłupa i innych rzadkich umiejętności albo po prostu zdrowego pośmiania się do rozpuku w czasie sesji jogi śmiechu.

Dane kontaktowe

  • 60+
    60+